Monday 16 January 2017

Pierwszy dzień w przedszkolu

Odkryłam ostatnio mój pamiętnik z pierwszych miesięcy Mattiego gdzie zapisywałam wszystko każdego dnia,co jadł ,kiedy wstawał co robiliśmy i kurcze tak bardzo żałuję,że gdzieś mi to umknęło dlatego teraz nie podejmę ryzyka tylko będę zapisywała wszystko tutaj.bloga raczej nie zapodzieję a będzie fajnie pokazać mu za kilka lat ten dziennik.Tylko nie wiem sama czy ze względu na to nie powinnam pisać po angilesku.
Dzisiaj nastał ten dzień, Mattie poszedł pierwszy raz do przedszkola.Ten tydzień jest zapoznawczy także spędza tam tylko godzinkę dziennie i dzisiaj dał sobie radę świetnie w przeciwieństwie do mnie. Ja chciałam już go odbierać po 40 minutach tylko Paul mi nie pozwolił.Mały był przeszczęśłiwy. Tylko otwarli drzwi wbiegł i zaczął sie bawić pociągiem i nawet nie obejrzał się na nas jak wychodziliśmy. Bawił się też makaronami,wodą (co uwielbia) i jak wróciliśmy do domu pobawił sie chwilę z tatusiem zanim ten poszedł do pracy a później padł.pozwoliłam mu pospać godzinkę i jak wstał to zrobiłam z play dough jeden wielki placek,powbijałam w to różne słomki i dałam mu różnej grubości makarony rurki,żeby nakładał na te rurki.Po tym ułożyliśmy puzzle wóz strażacki.Przygotowałam z salt dough literki i kilka innych znaków i wypiekłam w piekarniku. Także niedługo będziemy je malować narazie chwilowa przerwa na odcinek Jake and Neverland pirates u mamusi w łóżku.